Polacy bez medalu w narciarstwie alpejskim
Dodano: 15 marca 2014
Sobota była ostatnim dniem startów alpejczyków na igrzyskach paraolimpijskich w Soczi. Slalom gigant nie jest konkurencją, w której nasi reprezentanci czują się najlepiej. Maciej Krężel był 9, Andrzej Szczęsny 22., a Rafał Szumiec 20. Niespodziankę sprawiła sztafeta biegaczy, która zajęła 6 miejsce.
Informacja prasowa
Pierwszy przejazd w slalomie gigancie po raz kolejny pokazał, ze konkurencje szybkościowe nie są specjalnością naszych reprezentantów. Krężel był 10 w grupie zawodników niewidomych i niedowidzących, Szczęsny startujący na stojąco 29, a Rafał Szumiec startujący w grupie tzw. „bobów” (czyli specjalnych sledży zamontowanych na jednej narcie) 26.
O prawdziwym pechu może mówić Igor Sikorski, który w pierwszym przejeździe z bardzo dobrym czasem tuż przed metą zaliczył upadek, który zakończył się dyskwalifikacją.
Drugi przejazd nie przyniósł niespodzianek. Krężel z Ogarzyńską awansowali na 9 pozycję i nie kryli zadowolenia ze swoich startów w igrzyskach.
- Nastawialiśmy się głownie na slalom i w slalomie mogliśmy więcej powalczyć, natomiast gigant nie był zły w naszym wykonaniu, trasa nie należała do prostych. Jest progres. W Vancouver nie startowaliśmy ani w supergigancie ani w superkombinacji. Postęp jest zwłaszcza widoczny jeśli chodzi o konkurencje ze slalomem.
Faktycznie w superkombinacji po przejechanym slalomie gdy nasi zawodnicy znaleźli się na miejscu rozbudzone zostały nadzieje medalowe. Tymczasem medalu nie było. I pozostał niedosyt.
- Jest lekki niedosyt – przyznaje Krężel. - Jeżeli wszystko dobrze pójdzie postaram się go zaspokoić za cztery lata.
W drugim przejeździe o kilka miejsc awansowali również Andrzej Szczęsny i Rafał Szumiec. Obaj byli zadowoleni przede wszystkim z ukończenia konkurencji, która przez większość zawodników oceniona została jako bardzo trudna.
- Skończyłem na 22 miejscu. Po pierwszym przejeździe byłem mega niezadowolony, ale jak zobaczyłem, że tylko 3 osoby z mojej grupy (zawodnicy startujący na jednej nodze) dojechały, to stwierdziłem, że dobrze, że dojechałem. W drugim kole było troszeczkę lepiej.
Głosy, że zawodnicy startujący na dwóch nogach nie powinni ścigać się z tymi na jednej nodze są coraz bardziej powszechne i kto wie, czy w przyszłości grupa startujących na stojąco nie zostanie podzielona.
Dobrze spisali się natomiast narciarze biegowi. W sztafecie „open” Kamil Rosiek i Witold Skupień zajęli 6 miejsce i tym samym zdobyli stypendium na dalsze przygotowania. Przed Polakami jeszcze jeden start. W niedzielę ostatni bieg narciarzy na dystansie 10km.
Czytaj również
- Soczi 2014: Ostatni dzień bez medalu
- Soczi 2014: Hokej na sledżach
- Soczi 2014: Taraba 15., Rosiek 17.
- Soczi 2014: Krężel piąty w superkombinacji
- Soczi 2014: Krężel piąty w slalomie
- Soczi 2014: Rosja wygrała z USA w hokeja
- Soczi 2014: Rosjanie najlepsi w biathlonie
- Soczi 2014: Maciej Krężel będzie walczył o medal!
- Soczi 2014: Michał Klos wrócił do wioski
- Soczi 2014: Ósmy medal Brian’a McKeevera
- Soczi 2014: Pechowy dzień Polaków
- Soczi 2014: Pierwsze starty biathlonistów
- Soczi 2014: Ceremonia Otwarcia
- Soczi 2014: Lodołamacz „MIR” czyli widowisko wystartowało
- Maciej Krężel chorążym reprezentacji paraolimpijskiej